Kocham śniadania!

Kocham śniadania!

Pancakes

Pancakes
Vegerun

Pancakes

Pancakes
Vegerun

Pancakes

Pancakes

Pancakes

Pancakes

czwartek, 29 sierpnia 2013

Ciacha...daktyle....

Dziś poszłam biegac ok 8, do pracy na 15 więc mam długi leniwy poranek:) Co by tu zrobic na śniadanie...ostatnio niestety zaniedbywane przez pewną sprawę...ale już niedługo....mam taką nadzieję...
Już nie chciałam nic robic, ale dostałam impuls i zrobiłam! Kolejne ciacha!Kolejne pyszne i do tego mojej roboty syrop daktylowy:)
Do ciastek dałam zarodki pszenne, siemie lniane, płatki orkiszowe, otręby gryczane, cynamon, odrobine syropu klonowego i wodę. Wyszła gęsta masa. Piekłam ok 15minut w temp. 180stopni.
Miłego dnia!!

środa, 28 sierpnia 2013

Trudne jest życie....

Troszkę mnie tu nie było...brak weny, trudny czas...dużo spraw...mam totalny mętlik w głowie, ale nie będe tu wylewac swoich żalów. Dlaczego? Bo wiem jacy ludzie są i bardzo możliwe, że ktoś przeczyta,coś doda i stworzy fałszywą historie...Po co? Nie wiem...Mam nadzieję tylko, że sprawa która mnie dręczy i nie daje życ jak najszybciej się rozwiąże. Musi bo zwariuje. Nie funkcjonuje normalnie.
Czeka mnie też dużo pracy nad sobą...trudne to bo wiele razy przerabiałam to...no ale nie poddam się!
Poza tym co?...Zapłaciłam wczoraj wpisowe za maraton poznański. Choroba mineła,dziś idę na popołudniówkę już do pracy...Troche moze pozbieram sama myśli...wypije kawkę w mojej kochanej kawiarni:) Najważniejsze?Mam wokół siebie przyjaciół. Mogę liczyc na wsparcie. Nie dam się!

niedziela, 25 sierpnia 2013

Kolejne ciasteczka:)

Dziś od rana postanowiłam zrobic ciasteczka...składniki wymyśliłam:) wyszły obłędne!
Dałam płatki owsiane, cynamon, mak, otręby gryczane, mielone siemie lniane, woda.
Bałam się, że nie skleją się tak jak ciacha powinny a tu miłe zaskoczenie:)Kruche, lekko słodkawe z aromatem cynamonu. No i zdrowe, 100%wegańskie:)
Zrobiłam też na potem galaretkę z agaru ananasową z jeżynami, które mama mi wczoraj przywiozła z naszego ogródka:) Miłej niedzieli!!



sobota, 24 sierpnia 2013

Relax...

Tak sobie myślałam ostatnio co mnie najbardziej relaksuje...co sprawia, że potrafie zatrzymac się i odpocząc...przyszły mi do głowy takie rzeczy zaczynając od tych najbardziej odprężających:)
Zdecydowanie kawa w Coffe Heaven- latte sojowa:)śmieją się dziewczyny w kawiarni, że niedługo mi tam kapcie dadzą;P gotowanie dla innych i siebie też:). W kuchni zawsze puszczam wodze fantazji...
Oglądanie gwiazd,,,,<3 a="" abym="" astronomem:="" by="" chyba="" fizyk="" gdybym="" umia="">

Rozmowy....takie szczere i o niczym też....z bliskimi mi osobami....
Dlaczego nie wspomniałam o moim kochanym bieganiu,rowerze itd? Bo tu staram się byc wobec siebie wymagająca, wsłuchuje się w siebie ale nie ma mowy o odpuszczaniu dlatego to nie relax!To praca nad sobą- w zgodzie z sobą:)
Dziś sobota, już po śniadaniu- zjadłam ciasteczka fun cookies kukurydziane.Dobrze, że wymyślili coś takiego!:) Chciałam zrobic takie dziś ale kuchnia była oblegana....może jutro się uda. Wstanę chyba o 6:P
Popołudniu odwiedzi mnie mama:) Ja na szczęście zdrowieje w szybkim tempie. Jednak mój organizm dobrze sobie radzi z wirusami:)Miłej soboty!!!

piątek, 23 sierpnia 2013

Pierwsze ciacha plus syrop daktylowy:)

No i w końcu się udało:) Długo się zbierałam ale dziś miałam takie natchnienie, że musiałam:) najlepsze jest to, że nie wiedziałam co zrobie. Tzn wiedziałam, że to mają byc śniadaniowe ciastka ale z czego...to już nie:)
Otwieram szafkę i wyciągam powoli co mam pod ręką:)
No i wyszły:)
-mąka żytnia
-popping z amarantusa
-płatki orkiszowe
-cynamon
-karob
-troszkę sody
-wiórki kokosowe bio
-płtaki kokosa bio
-płatki kukurydziane bez cukru
-woda

To wszystko!Proporcje "na oko" tak żeby powstała gęsta masa:) Formuje kule i spłaszczam dłonią. Piekę w 180 stopniach ok 10-15minut na papierze do pieczenia.
Zauważyliście coś?
Te ciasteczka nie zawierają tłuszczu, mleka,jajek,cukru!100% vege, 100% smaku!Pyszne!!
Jak ciasteczka były w piekarniku to zrobiłam jeszcze spontanicznie syrop daktylowy-daktyle suszone plus woda. Gotujemy aż się rozpadną i woda zredukuje. Proste!Taniej niż gotowy syrop:)

syrop w trakcie gotowania:)

czwartek, 22 sierpnia 2013

Co mi jest....? Kto to wie?

Bezsilnoścd,złośc,irytacja...te uczucia towarzyszą mi od wczoraj:( nie sądziłam, że z polską służbą zdrowia jest aż tak źle. Pojechałam na oddział ratunkowy z myślą, że mi ktoś udzieli porady a otrzymałam co?Nic!
Pobrali mi krwe,włożyli okropny wenflon i odesłali na oddział zakaźny bo nie wiedzieli co mi jest. Mineły 3 godziny. Na oddziale zakaźnym również nie wiedzieli co mi jest....i dali mi skierowanie do laryngologa. Nie to już kpina!!!!!!!!!!!!Była godzina 20 a ja głodna, zmarzniąta i słaba....
Nigdzie już nie jadę pomyślałam. Ciekawe czy laryngolog by mnie nie odesłał gdzieś jeszcze.
Postanowiłam, że dziś jadę do normalnej przychodni, do lekarza rodzinnego. Mam umówioną wizytę na 16.
Modlę się żeby mi tam ktoś pomógł, coś przepisał.
Pewnie czeka mnie kilka dni w łóżku:( To jakaś masakra! Bez sportu! Nienawidzę tego uczucia...no ale zdrowie najważniejsze. Wróce ze zdwojoną siłą, głodna biegu...
Pomysł na najbliższe dni? Może nadrobie zaległości kulinarne? Coś upiekę co od dawna planuje? Taki mam zamiar :)

środa, 21 sierpnia 2013

Chora:(

No i choroba się rozwineła...moja szyja wygląda jak balon! Co to może byc? Leki nie pomagają:( jadę dziś na oddział ratunkowy i mam nadzieję, że jakiś kompetentny lekarz rozpozna to cholerstwo..
Na dodatek w pracy muszę byc,,,na szczęście jutro wolne. Rano nie zrobiłam treningu...a jak Asia nie biega to uwierzcie jest źle...nie miałam też specjalnie apetytu ale cos zjeśc trzeba...błąkałam się po sklepie no i kupiłam w końcu Pszenicę ekspandowaną. Lubie rzeczy z tej firmy. Paczka cała ma 520kcal więc pożądne śniadanie:P Na potem kupiłam świeże figi<3 1="" i="" pawle:="" piotrze="" po="" s="" w="" z="">3majcie kciuki żeby nic poważnego mi nie było...chce już biegac!!!!!!!!!!!!!!!!!

wtorek, 20 sierpnia 2013

Czasu brak....

Nie pisałam wczoraj bo zwyczajnie czasu brak...jestem tak zagoniona i jeszcze mnie dopadł jakiś wirus:( mam spuchnięte węzły chłonne i wyglądam jakbym miała podwójną szyję...
Nawet dawno nie robiłam śniadań tylko jem gotowce- amarantuski, ciasteczka babcianki...ale czwartek mam wolny i planuje zrobic coś ekstra!!Coś innego bym chciała i ciągle się zbieram żeby upiec jakieś śniadaniowe cicacha:) Wieczorami padam ze zmęczenia,aż do tego stopnia, że ugotowana fasolka nie przekonała mnie bym jeszcze posiedziała. Poskubałam trochę i zapadłam w sen:P
Mogę ja jesc w gigantycznych ilościach!Szczególnie ta gruba!!
Miłego wtorku!Byle do 16....i potem 21;P dziś zajęcia spinningowe będą nieco inne:)

niedziela, 18 sierpnia 2013

Wolne popołudnie-czasem tak trzeba.....


Dziś tak mi się nie chciało wstac....budzik po 5 zadzwonił i powoli się zwlekłam. Ubrałam się no i poszłam zrobic moją dyszkę...jakoś miałam dobry nastrój bo w pracy jestem tylko do 15 i od dawna mam zaplanowane całkowicie wolne popołudnie. Tylko dla siebie! Mam ochotę poczytac, wypic dobrą kawkę i posmakowac czekające na taki wolny dzień świeżutkie daktyle:) Mam nadzieję, że naładuje akumulatory na następny tydzień. Mój Ł jest do 22 w pracy więc nikim się nie musze zajmowac:) Czasem tak trzeba....
Może uda mi się coś zrobic w kuchni...ocenie czy chęci będą. Wymyśliłam, że niedługo upieke jakieś śniadaniowe ciasteczka:)przepis jeśli wyjdą oczywiście Wam podam:) na pewno będą 100% vege:)Miłej,leniwej niedzieli!

piątek, 16 sierpnia 2013

W poszukiwaniu nowości:)

Wczoraj wolny dzień. Masa planów-w tym długi bieg a tu d....!Okropnie źle się od rana czułam:( Chyba za późno kolacja w środę...no ale jak jeśc wcześniej skoro przed 23 wróciłam z pracy...
Na szczęście dziś dobrze:) Wczoraj Karaolina(moja przyjaciółka)wyciągneła mnie na rower i jakoś dzień zleciał. Pobiegałam 10km spokojnie...
Dziś po 5 juz wstałam. No bo praca rano. Na śniadanie planowałam usmażyc jakieś pancakes ale potem zrezygnowałam bo nie za bardzo lubie jak sa zimne, a zanim dojade do pracy to takie by były. Na szczęście od niedawna mam inne alternatywy:)Mianowicie odkryłam i ciągle odkrywac mam zamiar śniadaniowe pyszności. W moim repertuale są rzecz jasna tylko vegańskie rzeczy i dziś dopisuje kolejną. Ciasteczka babcianki:) tanie bo 3,59zł za 100g opakowanie. W sam raz na moje śniadanie:) bez jaj,mleka i innej chemii :)
Wybrałam te z czosnkiem niedzwiedzim:)Godne polecenia!Pyszne!!!

środa, 14 sierpnia 2013

Wymyślone w biegu....:)

Dziś trening krótszy no bo już 3dzień z rzędu nie będe przesadzac:P poniedziałek i wtorek 5godzin:) Dziś tylko 10km i skalpel;) Przez tą godzinkę biegu myślałam co by tu zrobic za pancakes;) na pewno mak musi byc pomyślałam:)obowiązkowo masło migdałowe<3 ci="" d="" dni:="" e="" kie="" nagroda="" te="" wpspania="" za="">No i wymyśliłam:
-otręby orkiszowe, gryczane
-siemie lniane mielone
-mak
-woda
- troszkę kaszki kukurydzienej
Rewelacja!!!
Jak ja kiedyś mogłam nie jesc śniadań?:)nie wiem...wielu rzeczy nie wiem:P
Dziś na popołudnie do pracy śmigam rowerem. Żeby tylko nie padało...
Zabieram książeczke nową! "Jeśc przyzwoicie". Dotarła:) wraz z koszulką, torbami zamówionymi ze sklepu:
http://www.wegetarianie.pl/




wtorek, 13 sierpnia 2013

Amaratnuski

Dziś też wolne:)po wczorajszym bardzo aktywnym dniu jakoś nie czuje zmęczenia więc dziś...?Powtórka!
20km plus skalpel plus basen plus spinning! <3 czuje="" e="" yje="">Na śniadanko dziś zafundowałam sobie amarantuski kokosowe, zawsze jem je przed maratonami itd.Smaczne,szybkie i pełne energii śniadanko :)Bez mąki, cukru, jaj i tłuszczu!Idealne! Może kiedyś sama coś takie zrobie?Póki kuchni tylko naszej brak...niestety ta opcja odpada....Dlaczego?Bo nie lubie gdy mi ktos przeszkadza, patrzy na ręce...no i czuje się skrępowana musząc dzielic się z dziadkami Ł. nią...no ale to ich dom....Miłego wtorku!!!Ja uciekam robic skalpel a potem run!!!!!

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Kokosowo!

Przepis:
-otręby pszenne, orkiszowe, żytnie
-siemie lniane mielone
-cynamon
-woda
- popping z amarantusa
Mieszamy i smażymy bez tłuszczu:)
Ja jadłam z mleczkiem kokosowym, syropem klonowym,borówlami i 1 truskaweczką ;P

Wolny poniedziałek

Dziś wstałam przed 8 choc jakoś nie chciało  mi się za bardzo. Wszystko dlatego, że trwają roboty drogowe i hałas jest bardzo uciażliwy już od 6;P Kiedyś gdy nie nawidziała wstawac pewnie wpadłabym w szał ale teraz to mi nie pzeszkadza. W lodówce mam piękne borówki i 1 truskawkę:) taką niespodziankę dostałam wczoraj po powrocie z pracy od mojego Ł. Wiecie co? Kocham dostawac takie drobiazgi...o 100% bardziej niż kwiaty,perfumy...Mój skarb wie co lubie a czego nie:) jak ma natchnienie potrafi kupic pół warzywniaka:D potem musze szybko przetwarzac;P
Mam wolne dzisiaj dlatego idę na dłuższe wybieganie, ale ok 13-14 :) przed zrobię skalpel Ewki, potem w planie basen i wieczorem prowadzę spinning ;)
Kocham mmiec tak wypełnione dni!!!!!!
Na śniadanko dziś....jeszcze nie wiem;) muszę otworzyc szafkę;P
Teraz powoli sącze kawkę...

niedziela, 11 sierpnia 2013

Kakaowe?:)

Dziś postanowiłam pobiegac przed śniadanie, niestety nie założone 20km ale tylko 10:( Jakoś brak natchnienia...ale dobre i to. Nawet dobrze, że zrobiłam to wcześniej bo zapowiada się całkiem ciepły dzień no i zdąże ze wszystkim przed pracą:) Oczywiście biegając myślałam już o śniadanku;P Co by zrobic...no i wymyśliłam:) Powtórzę na pewno! -otręby pszenne, owsiane, żytnie -siemie lniane mielone -błonnik kakaowy -woda Ciasto wyszło bardzo gęste, wręcz takie, że można formowac placuszki dłońmi.

sobota, 10 sierpnia 2013

Kaszka manna?Tak!!!!!


Wczoraj miałam 2 zmianę w pracy, a że jeżdzę rowerem to byłam nieco później w domku. Dodatkowo padało to jazdam nie była tak przyjemna...niestety polskie drogi pozostawiają wiele do życzenia...Poszłam spac ok1...rano miałam w planie wstac i biegac przed śniadaniem ale gdy zadzwonił budzik stwierdziłam, że idę później. Wstałam, otworzyłam szafkę i wpadła mi w oko kaszka manna!Pomyślałam, że pokombiniuje i dodam ją do moich pancakes:)Był to strzał w 10!!! Placuszki wyszły pyszne! Miłej soboty!!!:) Przepis: Ilosc zależy od Was,ja zawsze daje na oko:) -otręby żytnie -popping z amarantusa -mąka sojowa -płatki 5zbóż -kaszka manna bio -woda -siemie lniane mielone (konsystencja gęsta musi byc)

czwartek, 8 sierpnia 2013

Zakupy jak w raju, nowe inspiracje....


We wtore spontanicznie podjechałam do niedawno odkrytego sklepiku ze zdrową żywnością i kupiłam kilka fajnych rzeczy...na szybkie śniadanie bezcukrowe,vegańskie ciastka!Tak tak!Kolejne odkryte:)Niech ktoś mi powie, że veganie nudno jedzą....Żal mi ludzi, którzy jedzą naudno,szaro i niezdrowo...albo tych nieświadomych odżywiania. Ślepo czytają kolorowe pisam i myślą, że jest super. Dziś z racji, że mam do pracy na drugą zmianę postanowiłam zaszalec i posbac do 8:D biegac pójdę po 12:)Oczywiście przed pyszne pancakes...z czym dziś?Hmmm.....o tym jutro:)Miłego dnia!

wtorek, 6 sierpnia 2013

Pancakes sojowe

Ostatnio zakochałam się w mleku sojowym jeszcze bardziej, a to za sprawą kawy latte z cofe heaven. Cieszy mnie fakt, że w coraz większej ilości lokali można zamówic vegańską kawkę :)
A tu przepis na pancakes z mąki sojowej:
-otręby owsiane
-zarodki pszenne
-karob
-mąka sojowa
-cynamon
-amarantus preparowany
-wiórki kokosa
-woda
Ilośc zależy od Was...ja daje na "oko" :)
Smażymy najlepiej na teflonie bez tłuszczu. Konststencja musi byc zwarta jak na placki ziemniaczane :)

Zaległości....

Mój pierwszy traithlon....start coraz bliżej,strach było coraz większy....wszystko to sprawiło, że nie pojawiałam się na blogu i nie zamieszczałam nowych wpisów. Spokojnie...już po wszystkim:) powiedzenie strach ma wielkie oczy okazał się trafny :)

Triathlon przeżyłam, bez większego wysiłku pokonałam:)

Następnego dnia, po porannym biegu zrobiłam sobie pyszne pancakes z mąki sojowej, otrębów,poppingu z amarantusa, karobu,cynamonu. Wyszły pyszne!Obłędne!!Polałam syropem klonowym i dżemem truskawkowym bez cukru.