No i choroba się rozwineła...moja szyja wygląda jak balon! Co to może byc? Leki nie pomagają:( jadę dziś na oddział ratunkowy i mam nadzieję, że jakiś kompetentny lekarz rozpozna to cholerstwo..
Na dodatek w pracy muszę byc,,,na szczęście jutro wolne. Rano nie zrobiłam treningu...a jak Asia nie biega to uwierzcie jest źle...nie miałam też specjalnie apetytu ale cos zjeśc trzeba...błąkałam się po sklepie no i kupiłam w końcu Pszenicę ekspandowaną. Lubie rzeczy z tej firmy. Paczka cała ma 520kcal więc pożądne śniadanie:P Na potem kupiłam świeże figi<3 1="" i="" pawle:="" piotrze="" po="" s="" w="" z="">3majcie kciuki żeby nic poważnego mi nie było...chce już biegac!!!!!!!!!!!!!!!!!
3>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz