Dziś postanowiłam pobiegac przed śniadanie, niestety nie założone 20km ale tylko 10:( Jakoś brak natchnienia...ale dobre i to. Nawet dobrze, że zrobiłam to wcześniej bo zapowiada się całkiem ciepły dzień no i zdąże ze wszystkim przed pracą:) Oczywiście biegając myślałam już o śniadanku;P Co by zrobic...no i wymyśliłam:) Powtórzę na pewno! -otręby pszenne, owsiane, żytnie -siemie lniane mielone -błonnik kakaowy -woda Ciasto wyszło bardzo gęste, wręcz takie, że można formowac placuszki dłońmi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz